Prezent, który odmienił oblicze świata
Festiwal prezentów. Odc.4
Prezentami obdarowywano się od zarania dziejów. Służyły do tego, by zyskać wdzięczność lub podziękować za otrzymane dobrodziejstwa. Stały się jednym z elementów gospodarki towarowej.
Kiedy w 1513 roku Jan Medyceusz, syn Wawrzyńca Wspaniałego, został wybrany Ojcem Świętym – Leonem X, wszyscy władcy Europy chcieli zyskać jego łaski. Leon X znany był z zamiłowania do zbytku. Papież uwielbiał także dostawać prezenty, a portugalski król Manuel I wyczuł, że nadarza się świetna okazja, by zyskać przychylność nowego namiestnika Rzymu. Czynił to wysyłając do Stolicy Piotrowej coraz bardziej wyrafinowane dary, które zdecydowanie odróżniały się od prezentów innych możnowładców.
Manuel I miał zamiar zmonopolizować handel przyprawami, które były na wagę złota. Egipcjanie zaś, którzy czerpali ogromne zyski z tego handlu, również wywierali naciski na papieży, by ochronić swój monopol. Mieli atut przetargowy, ponieważ Jerozolima znajdowała się wówczas pod kontrolą egipskich mameluków. Żaden z papieży nie mógł sobie pozwolić, aby jakikolwiek konflikt doprowadził do zniszczenia chrześcijańskich obiektów kultu na terenie Ziemi Świętej. Król Portugalii chciał też uzyskać od papieża błogosławieństwo dla swoich wypraw na wschód.
Cóż zatem zrobił Manuel I? Aby zaskoczyć biskupa Rzymu, trzeba było wymyśleć coś jeszcze bardziej niezwykłego. Wysyłał już kosztowności, papugi, konie, lamparty, ale dopiero gdy sprowadził z Indii białego słonia-albinosa i podarował Leonowi X, zyskał jego niemal dozgonną wdzięczność.
Sam przemarsz słonia z portu do Rzymu wzbudził już nie lada sensację. Karawana z każdym kilometrem obrastała w tłumy podnieconych uczestników, którzy z podziwem towarzyszyli zwierzęciu aż do stolicy.
19 marca 1514 roku słoń o imieniu Hanno ukazał się w czasie procesji w Niedzielę Palmową i na wszystkich zrobił piorunujące wrażenie. Oto na widok majestatu papieża padł na kolana i pochylił nisko głowę. Następnie ją podniósł, trzykrotnie zatrąbił, nabrał wody i ku uciesze wszystkich, oblał tłum łącznie z papieżem. Leon X był zachwycony. Hanno stał się jego pupilem. Słuchał komend w dwóch językach, włoskim i hindi. Tłumy pielgrzymów odwiedzały Hanno w Rzymie. Czasami ulubieniec papieża zaszczycał Rzymian publicznym spacerem, który często kończył się stratowaniem gapiów, gdy ktoś nagłym hałasem wystraszył zwierzę.
Leon X wysłał w dowód uznania Manuelowi I złotą konsekrowaną różę, a 7 czerwca 1514 roku oddał pod protektorat Portugalii Afrykę i inne terytoria zamorskie. Po niespełna pięciu miesiącach bullą papieską potwierdził również wcześniejsze przyzwolenie na podbój Indii przez Portugalczyków.
W ten sposób niewielkie państewko nagle stało się jednym z największych mocarstw światowych.
I co mogą zdziałać stosowne prezenty!?
Niestety ulubieniec Leona X zachorował i mimo wysiłku wielu medyków nie dało się go uratować… ale to jeszcze nie koniec historii.
Dalszy ciąg w następnym odcinku Festiwalu prezentów.